Dlaczego medytacja niektórym osobom kojarzy się źle? Co można znaleźć w Internecie na temat medytacji?

Mnie osobiście medytacja kojarzy się bardzo pozytywnie - z  koncentracją, spokojem i wyciszeniem.

Rozumiem jednak niechęć, którą obserwuję wśród wielu moich znajomych - bo "medytacja" to słowo o ogromie znaczeń (w zależności od tego, kto się nim posługuje), które w dzisiejszym świecie może być równie dobrze używane w odniesieniu do rozwoju osobistego lub pogłębiania świadomości siebie, jak i do religii lub ezoteryki.

Według słownika języka polskiego, medytacja to "głębokie rozważanie jakiegoś problemu", lub "(...) wprowadzenie umysłu w stan najwyższego skupienia (...)". Mnie bliższe na ten moment jest to drugie; dla mnie medytacja jest próbą skoncentrowania się na oddechu, odczuciach płynących z ciała oraz na byciu "tu i teraz". Jest to dla mnie znaczenie proste, przejrzyste i zrozumiałe.

Jednak przeszukując internet w celu pogłębienia swojej wiedzy natknęłam się na tak dużo różnych idei i konotacji, że w którymś momencie już sama przestałam rozumieć, co jest czym!

Oczywiście jest wiele różnych rodzajów medytacji, i absolutnie nie mam w tym wpisie na celu ani ich porównywania, ani oceniania. Nawet nie byłoby to możliwe, ponieważ jestem niemal zupełnym laikiem w tym temacie. Mam jednak takie podejrzenie, że z informacjami na temat medytacji jest trochę jak z informacjami na temat żywienia - dietetycy przekazują naukowo uzasadnioną wiedzę o zbilansowanej diecie, a jednak co rusz pojawia się jakiś nowy "specjalista", który ogłasza nową, jedynie słuszną koncepcję...

Chyba najwięcej na początku znalazłam wykładów i artykułów opisujących pozytywne skutki medytacji - co z resztą zachęciło mnie do dalszych poszukiwań. Mamy tu więc zarówno bezpośredni wpływ medytacji na ciało - taki jak obniżenie tętna i ciśnienia krwi - jak i szereg pozytywnych skutków psychologicznych, czyli (wymieniam tylko kilka): poprawa samopoczucia, zwiększenie pewności siebie, zwiększenie empatii, obniżenie poziomu stresu. Medytacja ma też poprawiać stan zdrowia pacjentów leczonych między innymi na na nadciśnienie, arytmie serca, chroniczny ból, migreny, bezsenność, łagodne depresje, a nawet łuszczycę. Zainteresowanych innymi efektami medytacji odsyłam do Wikipedii.

Oprócz tego obecnie w internecie można znaleźć ogrom pozytywnych, przydatnych artykułów na temat medytacji dla początkujących, różnych technik medytacyjnych i relaksacyjnych; pojawiają się również nagrania, które w całości przeprowadzają nas przez proces medytacji. Przyznaję, że znakomitą większość zignorowałam - zakładając, że mam jeszcze czas na rzeczy bardziej skomplikowane, niż ta najprostsza technika, którą stosuję. 

Sporo jest też odniesień do powiązań medytacji z jogą i buddyzmem, oraz szeroko pojętymi "filozofiami wschodu" - jednak póki co, to również pozostaje poza obszarem moich zainteresowań.

Wszystko co napisałam powyżej, być może kiedyś znajdzie rozwinięcie na tym blogu. Na ten moment trudno powiedzieć, w którą stronę poprowadzę swoje medytacyjne rozważania.

Natomiast są dwa tematy, których mam nadzieję nigdy nie poruszać i nie chcę ich w żaden sposób wiązać z moją praktyką medytacyjną. Są to religia i ezoteryka.

W Internecie można znaleźć sporo powiązań medytacji z jednej strony z opętaniami i demonami,  a z drugiej - z wchodzeniem na wyższy poziom świadomości (nierzadko przy użyciu narkotyków), lub też z cudownymi uzdrowieniami, oczyszczaniem czakr, tarotem, etc. Jeśli szukasz tego typu doświadczeń to... u mnie ich nie znajdziesz. 

Podsumowując, temat medytacji jest szeroki jak ujście Wisły, a ogrom znaczeń przytłaczający jak głębia oceanu ;) W tej sytuacji nie dziwią mnie różne negatywne skojarzenia z tym pojęciem; jednak dobra wiadomość jest taka, że właśnie dzięki tej różnorodności, każdy może znaleźć coś dla siebie!

U mnie zapewniam, że będzie możliwie najbardziej racjonalne podejście :)

Komentarze

  1. Też jestem na początku swojej przygody z medytacją natomiast mam jeszcze ogromne trudności z koncentracją, jednak myślę że to przyjdzie z czasem :)

    Medytujesz przy muzyce czy stawiasz na kompletną ciszę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Też mam nadal kłopot z koncentracją, i paradoksalnie mam wrażenie, że ostatnio jest jeszcze gorzej niż na początku (ale nie zniechęcam się)! :) Nie próbowałam jeszcze medytować przy muzyce (aczkolwiek o "kompletnej ciszy" też nie może być mowy - słyszę lodówkę, zegar i samochody z ulicy ;)).

      Usuń
  2. To prawda jednak myślę, że przy otaczającym nas wszechobecnym hałasie, ta kompletna cisza byłaby nie do zniesienia ;)

    Mi właśnie muzyka pomaga się odprężyć, dlatego polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to rewelacyjnie, że udało Ci się znaleźć dobry dla Ciebie sposób! Z pewnością kiedyś spróbuję :) A przy jakiej muzyce medytujesz?

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Skanowanie ciała